Obszar pomiędzy Plantami a Rynkiem przecina gęsta sieć ulic, przy których zachowały się historyczne budowle świeckie i sakralne. Trudno oprzeć się czarowi okalających Rynek ulic, uliczek i zaułków, pełnych malowniczych zakamarków, nastrojowych kawiarenek czy niezwykłych sklepików, w których można kupić lub tylko pooglądać najróżniejsze urocze drobiazgi. U progu XXI w., gdy wędruje się ulicą św. Marka, Wiślną czy Szpitalną, nadal żywa i odczuwalna jest obecność dawnego Krakowa, zarówno tego z czasów Łokietka, jak i tego zawłaszczonego przez Młodą Polskę.
Brama Floriańska, mieszcząca się w Baszcie Kuśnierzy, jest bardzo popularnym punktem, z którego rozpoczyna się zwiedzanie Starego Krakowa, jako że otwiera się na najbardziej znaną i uczęszczaną ulicę miasta – Floriańską. Ponadto otoczenie bramy, znajdującej się w „strategicznym” miejscu – blisko Dworca Głównego, nieopodal Barbakanu, ul. Basztowej oraz na styku ulic Floriańskiej i Pi-jarskiej, czyni ją wygodnym i łatwym do odnalezienia punktem orientacyjnym. Bramę zbudowano z cegły i kamienia. Od strony Barbakanu widać wykutego w kamieniu orla, a w niszy od strony ul. Floriańskiej znajduje się rzeźba św. Floriana, patrona bramy. W przejściu, po prawej stronie, w czarnym ołtarzyku widnieje kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej pozostająca pod opieką ubogich z Towarzystwa Dobroczynności.
Bramę Floriańska wybudowano na początku XIV w. i oddano pod opiekę cechu kuśnierzy, którzy w razie niebezpieczeństwa mieli za zadanie bronić całej baszty. Każda zresztą baszta i brama w mieście należała do jakiegoś cechu – pasamoników, cieśli, stolarzy etc. – i była broniona przez jego członków w czasie wojen i najazdów. W 1900 r. projektowano linie tramwajowe i jedna z tras miała przechodzić akurat przez Bramę Floriańska. Wagon tramwaju nie mieścił się jednak w przejściu, wiec o mały włos z tego powodu baszty-bramy nie rozebrano. Na szczęście ktoś wymyślił inne rozwiązanie i obniżono poziom drogi.