Dalsze dzieje Wawelu
Zygmunt III Waza, herbu Snop, definitywnie zakończył okres świetności Wawelu. Król ten, odziedziczywszy po matce jedno z najbogatszych i najpotężniejszych, a już na pewno największe państwo ówczesnej Europy, najwyraźniej nie potrafił poradzić sobie ze spoczywającą na jego barkach odpowiedzialnością. W pierwszej chwili próbował nawet oddać Habsburgom koronę, za jakieś zaściankowe księstewko, ale wywołał tylko skandal. Wraz ze „spławieniem” stolicy do Warszawy z Krakowa wyniósł się dwór, kancelarie królewskie, dyplomaci i tysiące ludzi związanych z królewską rezydencją, choć miasto zachowało formalnie status stolicy – tej od koronacji i pogrzebów.
Nastały czasy powolnego, ale systematycznego upadku Wawelu. Dwukrotnie zdobywali go Szwedzi, rabując wszystko, co się dało, i podpalając zamek. Następni królowie przypominali sobie o Wawelu tylko przy okazji koronacji, kiedy musieli zatroszczyć się o jakieś przyzwoite miejsce do spania. Jednak za Jana Sobieskiego zamek nie nadawał się już nawet do tego, więc król na czas koronacji zamieszkał w pałacyku w Łobzowie.
W czasie rozbiorów zamek zajmowały kolejno wojska obcych mocarstw. Pierwsi byli Prusacy, którzy, wyłamawszy drzwi do skarbca, wywieźli i przetopili złote insygnia koronacyjne. Austriacy przerobili zamek na koszary. W niektórych pomieszczeniach urządzali stajnie, a w gotyckich kościołach św. Michała i św. Jerzego, które zresztą wkrótce rozebrali, trzymali siano.
W 1905 r., za zgodą cesarza Franciszka Józefa, zamek przeszedł na własność społeczeństwa polskiego. Pracami restauracyjnymi i archeoologicznymi kierowali wybitni architekci – Zygmunt Hendel i Adolf Szyszko-Bohtiszr W okresie międzywojennym powstały Państwowe Zbióry Sztuki na Wawelu, utworzono muzeum, a także przygotowano mieszkanie dla prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, którego Wawel był formalną siedzibą. Józef Piłsudski spoczywa w krypcie katedry, pod Wieżą Srebrnych Dzwonów.
Po pokoju ryskim (1921 r.) Rosjanie musieli zwrócić sto trzydzieści sześć z trzystu sześćdziesięciu arrasów, lecz wkrótce trzeba było je znowu ewakuować, tym razem przed wojskami niemieckimi. Kraków stał się stolicą Generalnego Gubernatorstwa, a Wawel – oficjalną siedzibą gubernatora Hansa Franka, który przejął po Szyszko-Bohuszu nie tylko miejsce pracy, ale i mieszkanie – neogotycki zameczek na zwieszającej się nad Wisłą skale w Przegorzałach. Na tym jednak jego dobry gust się kończył, gdyż kilka reprezentacyjnych sal na Wawelu kazał przemalować, wybierając wzór w wielkie czerwone kwiaty. Nieznane są zupełnie motywy, dla jakich postawił wartę honorową przed grobem Józefa Piłsudskiego.
Od wyzwolenia niemal co roku coś się na Wawelu restauruje i odnawia, powoli też komnaty zapełniają się eksponatami muzealnymi i dziełami sztuki. Prowadzone stale prace wykopaliskowe odsłaniają kolejne znaleziska, które rzucają nowe światło na rolę Wawelu w początkach państwa polskiego.