Ulica Stradom.
Z placu Bernardyńskiego biegnie w kierunku południowym krótka ulica Stradom, której nazwa pochodzi od włoskiego słowa la strada -droga. W średniowieczu pomiędzy dwoma miastami – Krakowem i Kazimierzem rozbudowała się rzemieślnicza osada nazywana Stradomiem lub też Pons Regalis. Od Kazimierza oddzielała ją Stara Wisła, był to więc teren bagnisty, skąd podobno czerpano glinę wykorzystywaną przy budowie kościoła Mariackiego. W 1419 r. król Władysław Jagiełło przyłączył Stradom do Kazimierza, jednak autonomię obszar ten zachował aż do XIX w. Administracyjnie podlegający Kazimierzowi, miał jednak Stradom swojego wójta i kilku przedstawicieli zasiadających w radzie miejskiej Kazimierza. Mieściły się tu liczne hotele, a w czasach austriackich funkcjonowała główna komora celna, na którą przerobiono nieistniejący już kościół św. Jadwigi.
Dziś ul. Stradom, zabudowana domami liczącymi sobie od stu do dwustu lat, stanowi niewyróżniający się niczym fragment szlaku pomiędzy pl. Bernardyńskim a ul. Krakowską.
W budynku pod nr. 13 mieścił się hotel Pod Białą Różą, w którym mieszkał niegdyś popularny pisarz francuski Honoriusz de Balzac. Jego wizyty w podwawelskim grodzie miały charakter czysto prywatny, bowiem zatrzymywał się tu po drodze na Ukrainę, dokąd jeździł odwiedzać swoją przyszłą żonę, ukochaną Ewelinę Hańską. Swoje wrażenia z Krakowa zawarł w dwóch stówach: „trup stolicy”.